Reżyser: David Wain
Obsada: Jennifer Aniston, Paul Rudd, Malin Akerman, Alan Alda, Justin Theroux
Scenariusz: Ken Marino, David Wain
Muzyka: Craig Wedren
Zdjęcia: Michael Bonvillain
Kraj: USA
Ocena: 3/10
http://www.imdb.com/title/tt1655460/
http://www.filmweb.pl/film/Raj+na+ziemi-2012-575538
Jennifer Aniston, jak i Paul Rudd to hollywoodzkie gwiazdy. Gwiazdy, które zostały zaszufladkowane w komediowym świecie. Kiedy pojawia się informacja o kręceniu nowego filmu, w którym na szczycie obsady aktorskiej znajduje się któreś z wyżej wymienionych nazwisk, możemy być pewni, że za kilka miesięcy do kin wejdzie nowy rozweselacz. Niestety nie zawsze ten rozweselacz śmieszy. Tak właśnie wygląda sprawa z najnowszą produkcją, w której Aniston i Rudd mieli okazję wystąpić.
http://www.imdb.com/title/tt1655460/
http://www.filmweb.pl/film/Raj+na+ziemi-2012-575538
Jennifer Aniston, jak i Paul Rudd to hollywoodzkie gwiazdy. Gwiazdy, które zostały zaszufladkowane w komediowym świecie. Kiedy pojawia się informacja o kręceniu nowego filmu, w którym na szczycie obsady aktorskiej znajduje się któreś z wyżej wymienionych nazwisk, możemy być pewni, że za kilka miesięcy do kin wejdzie nowy rozweselacz. Niestety nie zawsze ten rozweselacz śmieszy. Tak właśnie wygląda sprawa z najnowszą produkcją, w której Aniston i Rudd mieli okazję wystąpić.
George i
Linda to młode małżeństwo, które w końcu może cieszyć się ze swojego własnego
mieszkania. Życie potrafi jednak płatać figle. George nieoczekiwanie traci
pracę, a film dokumentalny Lindy o pingwinach zostaje odrzucony przez stację
HBO. Małżeństwo mające przed sobą perspektywę problemów finansowych rezygnuje z
mieszkania. Opuszczają więc Nowy Jork i wyruszają do Atlanty, gdzie mają
zamieszkać u brata George’a. Po drodze zatrzymują się w tytułowym raju noszącym
nazwę „Esylum”. Ludzie tam żyjący są weganami, uprawiają wolną miłość i żyją z
tego co zaoferuje im Matka Ziemia. George i Linda postanawiają zaryzykować i
zamieszkać w idyllicznej komunie.
Już od
pierwszej wizyty głównych bohaterów w „Esylum”, zdałem sobie sprawę w jaki
sposób będą grać twórcy „Raju na ziemi”. Film ocieka niesmacznymi żartami,
które ocierają się wręcz o granicę dobrego smaku. W trakcie seansu możemy więc
uświadczyć sceny, w których George stojąc przed lustrem będzie rzucał seksualnymi
inwektywami, które za jakiś czas powtórzy będąc twarzą w twarz z uroczą Malin
Akerman. Natomiast w innej ze scen, siedzący na kibelku George próbujący
„zrzucić kamień z serca” będzie musiał walczyć ze wstydem i cieszyć się z
towarzystwa dwójki mieszkańców rajskiej krainy. Nie obejdzie się także bez
grupki starszych nudystów biegających w slow motion.
Ja sam
jestem wielkim fanem brudnego humoru, pełnego wulgaryzmów. Ten humor musi
jednak bawić, wywoływać uśmiech na mojej twarzy. W najnowszym filmie Davida Waina
sprawiał on jednak, że czułem się niesamowicie zażenowany z poziomu jaki
prezentuje.
Innym
mankamentem, do którego chciałbym się przyczepić jest dwójka głównych
bohaterów. Szczególnie postać Lindy wydała mi się strasznie denerwująca. Praktycznie
przez cały film jej zachowanie jest nie fair wobec męża. Autorka filmu
dokumentalnego o pingwinie z rakiem jąder, która od samego początku jest
wspierana przez George’a, w drugiej połowie filmu daje upust swojemu
rozczarowaniu i oskarża go o wszystko złe, co spotkało ją w życiu. Wiadomo, że
tego typu filmy mają pewien schemat, którego muszą się trzymać. Aczkolwiek
scenarzyści powinni podejść trochę poważniej do tematu i z George’a zrobić
mężczyznę, a nie ciepłą kluchę biegnącą do swojej ukochanej niczym piesek ze
skulonym ogonkiem.
„Raj na
ziemi” miał być niesmaczną komedią, która potrafi rozbawić najtwardszego
ponuraka. Raj okazał się jednak filmowym piekłem, a czarny i brudny humor
żenującymi popłuczynami. Jeśli na siłę miałbym znaleźć jakieś pozytywy to byłby
to duet aktorów drugoplanowych: jak zawsze śliszna Malin Akerman oraz Alan
Alda, dla którego warto obejrzeć nawet największego gniota.
Raczej nie obejrzę, już mam dość nieudanych komedii ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Cóż, każdy ma inny gust filmowy więc nie warto brać każdej recenzji do siebie. Mnie niestety "Raj na ziemi" rozczarował.
OdpowiedzUsuń